Seminarium “Od wołoskiej tradycji po koniakowską koronkę”

20 listopada 2021 r. w Centrum Koronki Koniakowskiej miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. O godz. 14.00 rozpoczęliśmy seminarium “Od wołoskiej tradycji po koniakowską koronkę”, będące częścią projektu „Wołoski stół koniakowską koronką nakryty” realizowanego ze środków Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia”.

Podczas seminarium zaprezentowano wirtualną wystawę , którą wszyscy zebrani mogli zobaczyć także w wydaniu stacjonarnym i skonfrontować obie wersje. W piękny i wzruszający program wpisał się wykład Andrzeja Suszki. W swej prezentacji, w ciekawy sposób tłumaczył symbolikę rozet, które zdobią średniowieczne katedry a swoim kształtem i ilością ornamentów przypominają koronki koniakowskie. Zwrócił uwagę na fakt, że w tradycyjnym budownictwie ważną rolę odgrywał sosręb (tragarz) – główna belka konstrukcyjna W przeszłości sosręb często pełnił funkcję ozdobną. Umieszczano na nim datę wzniesienia budynku, opatrywano go gmerkiem cieśli, lub nazwiskiem właściciela, bywał też pokryty ornamentem albo zdobiony sentencjami i życzeniami. Do dzisiaj występuje w drewnianym budownictwie regionalnym, zwłaszcza na terenie Karpat. To właśnie na tragarzu często znajdziemy rozetę, symbol lokalnych cieśli.

Spoglądając na koronki koniakowskie , nie trudno dostrzec pewne analogie z mandalą. Mandala to harmonijne połączenie koła i kwadratu. Koło jest symbolem nieba, transcendencji, zewnętrzności i nieskończoności, natomiast kwadrat przedstawia sferę wewnętrzności, tego co jest związane z człowiekiem i ziemią. Obie figury łączy punkt centralny, który jest zarówno początkiem, jak i końcem całego układu. Podobnie element centralny w koronce koniakowskiej, to on stanowi sedno, określa charakter koronki, często przesądza o wielkości i kształcie koniakowskiej rózi.

Ważne stają się również słowa, które mimo, że brzmią tak samo, mają inne znaczenie… Pod pojęciem koronka ukrywa się nie tylko piękna, ażurowa serweta będąca nośnikiem wizualnego piękna ale również Koronka do Miłosierdzia Bożego – modlitwa. W niektórych religiach siła modlitwy zależy od liczby powtarzalnych sformułowań, ukształtował się też pewien kanon modlitw, których treść jest ściśle określona i przekazywana w takiej formie wyznawcom. Analogię takiej modlitwy znajdujemy również w koronce koniakowskiej. Tradycja wytwarzania to przekaz ściśle określony, międzypokoleniowy. Powtarzalność motywów, „kwiotków” wpływa na wizualne piękno tego rękodzieła. Stąd też piękne słowa wypowiedziane i napisane przez Pana Andrzeja :

„Każda koniakowska róża posiada swoje centrum, z którego rodzi się kosmos koronkowej rozety. Centrum to reprezentuje źródło, z którego wyłaniało się i ciągle wyłania żywobyci koniakowskiej kobiety – Boga. Bóg stanowi fundament i kosmiczną matrycę, która porządkuje nasz góralski kosmos. Idąc tym tropem, również róża koniakowska może być potraktowana nie tylko jak użytkowa ozdoba salonu, lecz jako dzieło sztuki i to wręcz działo sztuki sakralnej, w którym odzwierciedlony jest mistyczny mikrokosmos koniakowskiego świata.

Koronka koniakowska, będąc czymś na kształt ukwieconej łąki, na której zauważyć można artystycznie przetworzone i geometrycznie skomponowane motywy różnych kwiatów, ziół czy owoców, wśród których gdzieniegdzie przebłyskują niebiańskie obiekty, jak gwiazdy czy księżyce, może być interpretowana jako artystyczny wyraz duchowości koniakowskich kobiet, niosący specyficzny rodzaj symbolicznego przesłania.”

Na koniec Andrzej Suszka wspominał ze wzruszeniem o swojej heklującej babci, Marii Suszce z Gronika.

Piękne, pełne wzruszeń popołudnie zakończyła kawa i poczęstunek w „Przystanku u FrAnka.

Największą radość sprawiły nam Koronczarki, zasłuchane, wzruszone, komentujące wirtualną wystawę oraz prelekcje uczestników. Dziękujemy, że przyjęły zaproszenie i licznie przybyły w sobotnie popołudnie, by cieszyć się wzajemną obecnością.