Wernisaż wystawy 11 maja 2024r. w kwiaciarni Ligocki & Waszut w Koniakowie , która stała się galerią sztuki za sprawą właściciela Michała Ligockiego.
Postanowił wydać limitowaną edycję 100 talerzy. Zaprosił do współpracy dwie artystki, wybitną koronczarkę Beatę Legierską oraz Justynę Łodzińską, która zajmuje się ceramiką artystyczną ze swoim mężem Maciejem prowadząc Ceramik Koniaków.
Dwie artystki; ludowa i profesjonalna stworzyły niepowtarzalne arcydzieła, które uzmysławiają po raz kolejny, iż sztuka niezależnie od kategorii zachwyca.
Beata Legierska hekluje od dziecka, jako jedna z niewielu koronczarek używa najcieńszej z możliwych nici. Jej prace wyróżniają się niezwykłą precyzją i kompozycją. Zachowując archaiczne wzory nadaje koronce koniakowskiej nowoczesne formy. Jest autorką wielu koronkowych obrazów, biżuterii, serwet, czepców, czy części sukienki ślubnej dla Christiana Diora, którą wykonała w 2006 roku.
Justyna Łodzińska, koniakowianka, która artystyczną duszę odziedziczyła po matce Annie, koronczarce i ojcu Tadeuszu Ruckim, słynnym gawędziarzu, rzeźbiarzu, budowniczym trombit i właścicielu Galerii „Na Szańcach”. Justyna ukończyła studia artystyczne i zajęła się ceramiką. Jest artystką z urodzenia i wykształcenia. Od początku w swoich pracach wykorzystuje koniakowskie serwety. Tworzy rzeźby, kafle, mozaikę, naczynia w glinie, którą szkliwi i wypala nadając im swoisty charakter. Jej prace znajdują się w wielu galeriach, restauracjach i sklepach w Polsce i za granicą.
Ta limitowana edycja talerzy zawiera w sobie serwetę, w założeniu niewielką i to było wyzwanie dla artystki. W środku widzimy motyw kralki, który w starych podaniach określany był jako złocień. Otoczyła ją jednym z najstarszych „kwiotków” tzw. grajcarkiem, nad nim trzy listki, zakończone w autorski sposób sercem, a całość kompozycji zamknęła piękną obróbką. Tej jednej serwecie, Justyna z kolei nadała 100 odsłon odciskając ją w glinie, formując w 100 różnych kształtów pater i szkliwiąc w różne kolory. Tutaj zachwyca artystyczne połączenie kolorów. Ta wielobarwność Justyny ujmuje, zachwyca, sprawia, iż z pozoru użytkowy talerz staje się artystyczną formą. Gratuluję serdecznie artystkom i Michałowi.
Jeden z talerzy zakupiłam do Muzeum w Centrum Koronki Koniakowskiej, bo nie mogło być inaczej.
Tekst. Lucyna Ligocka – Kohut